niedziela, 16 grudnia 2012

IMBIR.

  Rozgrzewający i pobudzający, ale równocześnie uspokajający. Stosowany jako lekarstwo na wiele chorób, od tysięcy lat. Imbir swoją sławę zawdzięcza ludom wschodnim, które dodają go do swoich potraw, znanych na całym świecie. Nie tylko oczyszcza nasze kubki smakowe (np. podczas jedzenia sushi), ale także nadaje aromatu daniom mięsnym, jak i wegetariańskim.
  Ja go wykorzystałam jako środek bakteriobójczy, w celu pozbycia się jakże nieprzyjemnego przeziębienia. 

  Przy zakupie warto zapytać o pochodzenie imbiru (polecam Brazylijski) i zwrócić uwagę, czy nie jest wysuszony. Idealny imbir powinien mieć połysk i gładką skórkę.



  Umyty imbir (wykorzystałam korzeń o długości ok.3 cm) pokroiłam na cienkie plastry (3-4mm), wrzuciłam do kubka i zalałam gorącą wodą (ok.80'C). Wycisnęłam trochę soku z cytryny, dodałam 5-6 goździków, trochę świeżo startej gałki muszkatołowej, dwie łyżeczki cukru oraz pokaźną łyżeczkę miodu (mi pasuje tutaj każdy rodzaj miodu). Wszystko dokładnie wymieszałam i zakryłam talerzykiem.
  Po mniej więcej 5 minutach zostało mi już tylko przelanie wywaru przez sitko. Gotowe.

                                                Na zdrowie!   

Brak komentarzy: