poniedziałek, 21 stycznia 2013

Julia Child - Gotuj z Julią

   Każdy miłośnik gotowania, powinien mieć książkę, która pomoże mu odkrywać nowe tajemnice tej fascynującej sztuki. Dla niektórych jest to Jamie Olivier, Nigella Walson, czy Nela Rubinstein. Moją skarbnicą wiedzy jest książka "Gotuj z Julią", autorstwa Julii Child. Znajdują się w niej przepisy podstawowe  oraz te trudniejsze, dla bardziej zaawansowanych. Jedynym minusem, który zauważam, to dość słabe tłumaczenie, które czasami przeszkadza. Ale można z tym wygrać, czytając po prostu dany przepis kilka razy więcej niż zazwyczaj. Bo naprawdę warto zrozumieć :)
    



  Książka ta według mnie, jest podstawą każdej kuchni. Można się z niej nauczyć nawet jak ugotować odpowiednio jajka, czy poznać najprostszy przepis na kruche ciasto. Dzięki niej możemy rozbudowywać swoją wiedzę. Uważam ją za fundament wiedzy każdego kucharza.







 

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Zupa grzybowa.

  Zrobiona przez moją Mamę kilka dni temu z suszonych borowików. Bardzo smaczna, bez większych udziwnień. Po prostu: Zupa jak od mamy.


poniedziałek, 7 stycznia 2013

Zupa Dyniowa.


  Dzisiaj mam do zaprezentowania zupę, którą stworzyła moja Mama.    
Jest to połączenie dyni z czosnkiem, gałką muszkatołową 
i  odrobiną kardamonu. Wszystko, w połączeniu z grzankami 
i świeżo startym parmezanem, dało efekt delikatny, ale konkretny.




czwartek, 3 stycznia 2013

Ravioli z mięsem, w sosie śmietanowo-winnym


   Na mój, dzisiejszy obiad przygotowałam włoskie pierożki nadziewane mięsem. Usmażyłam wędzony boczek z cebulą, lekko ugotowałam ravioli i odstawiłam je na bok, żeby zająć się najlepszą częścią przygotowania - sosem. Jest on niezwykle łatwy, bo przygotowuje się go od razu na patelni, obok boczku i cebuli. Dodałam ok. 2-3 łyżek stołowych śmietany, tak żeby "górowała' nad mięsem. Nie mieszałam. Na śmietanę wylałam trochę białego wina (jedno, dużo chluśnięcie) i dopiero wtedy wymieszałam z resztą. Dodałam świeżego czosnku i ravioli. Na talerzu posypałam danie świeżym parmezanem i małą garścią kiełków rzodkiewki. Na koniec świeżo zmielony czarny pieprz i gotowe :)

   
Ravioli kupiłam gotowe we wspaniałym sklepie "Picollo Italia"

środa, 2 stycznia 2013

                             
                                 Święta.


  Piszę trochę późno, ponieważ właśnie zakończyłam przeprowadzkę do nowego lokum. A co się z tym wspaniałego łączy? Nowa kuchnia. Już w pierwszych dniach rezydowania miałam okazję sprawdzić funkcjonalność tego, jakże przyjemnego pomieszczenia. Cała tegoroczna wigilia była przygotowana przez moją mamę, z - mam nadzieję, że dość znaczącą - pomocą z mojej strony. Swoje dwa grosze dorzuciła jeszcze Babcia. Wigilia była idealna.
   Złożyły się na nią tradycyjne dania, jak i te osobiste, Nasze. 

 Ryba po Grecku. (a dokładniej dorsz)

 Kapusta.

 Łosoś pieczony.



Barszcz Czerwony





       Drugi dzień świąt.

   Na drugi dzień świąt przygotowałyśmy pieczoną gęś z jabłkami i suszonymi śliwkami. Podana została z pampuchami (bułeczki drożdżowe) i kapustą modrą. W związku z moim ogromnym zamiłowaniem do gęsi   (i kaczek) tegorocznym, świątecznym dniem-faworytem, został właśnie ten.
   Drugim powodem dla mianowania go "najlepszym" jest fakt, że lodówka nadal była pełna wigilijnego jedzenia. Z jak wielką przyjemnością usiadłam wieczorem na kanapie, przygotowałam porcję sałatki jarzynowej, ryby po grecku, i włą-
czyłam ulubiony film.