poniedziałek, 10 grudnia 2012

Bucatini Carbonara.

   Bucatini jest to dosyć specyficzny rodzaj makaronu, z racji małego tunelu, który ciągnie się przez całą długość nitki. Dzięki temu, szybciej się gotuje a wszelaki sos dostaje się do środka. Dlatego też wybrałam połączenie: Bucatini + sos Carbonara.. Uwielbiam carbonarę, z racji procesu gotowania i efektu, który zawdzięczam dość banalnym składnikom.


Mój sposób przygotowania jest łatwy, ale dość złożony.

1.Przygotowanie:
  Ilość jajek zawsze uzależniam od ilości osób, które będą jeść.(2os. = 2 jajka itd.) Nie rozdzielam też żółtka od białka, dodaję je w całości. Wybieram zawsze śmietanę 18% Piątnicy lub śmietanę kremówkę 30% Łowicza. Boczek oczywiście wędzony, najlepiej niekrojony wcześniej. Do tego jeszcze parmezan, czarny pieprz i sól morska. Co do makaronu, to jest wiele możliwości, ponieważ Carbonara pasuje do prawie każdego rodzaju. 

2. Pierwszy etap:
  Równocześnie gotuję makaron i smażę boczek (już pokrojony; w garnku lub na patelni). Podczas gotowania makaronu, do gotującej się wody dolewam trochę oliwy. Jak już się ugotuję, odlewam trochę wody (szklanka/dwie), odlewam resztę i przepłukuję makaron zimną wodą. 
  Boczek powinien mieć idealnie złoto - brązowy kolor. Jak już dojdzie do takiego stanu, dokładamy do niego makaron. Dolewamy trochę wody z gotowania makaronu i wyciskamy połowę ząbka czosnku. 
  W międzyczasie przygotowuję sos. Załóżmy, że będą jeść dwie osoby, dlatego też dodaje dwa jajka do mniej więcej całego opakowania śmietany (18%). Mieszam, dodaję czarnego pieprzu i odstawiam.

3. Najlepsza część:
  Jak makaron przejmie kolor boczku, to powoli zaczynam myśleć o dolaniu sosu. Jest to najtrudniejsza część, która wcale nie jest trudna ;) Najpierw dodaję mniej więcej połowę sosu, czekam aż zgęstnieje w towarzystwie makaronu i boczku a następnie dolewam drugą część. Ważną rzeczą, o której trzeba pamiętać podczas przygotowywania tego dania, jest to, że w sosie jest jajko i z łatwością można zamienić carbonarę w jajecznicę. Danie należy zdjąć z ognia aż jego konsystencja będzie zbliżona do mojej, ze zdjęcia.

4. Przybranie:
  Carbonarę zawsze podaję ze świeżo startym parmezanem, posypuję czarnym pieprzem i solą. Do tego zachęcająco wygląda listek bazylii, czy szałwii.


Smacznego!














Brak komentarzy: